Szkoda słów
Savoir-vivre nie tak dawno minionych czasów nauczył nas osłaniać nie tylko oczy, ale i uszy przed tym, co wstrętne. Gentlemanowi nie wypadało nazywać niektórych rzeczy po imieniu, więc o popijawie mówił "libacja", o dziwce - "kurtyzana", o gaciach - "białe szaleństwo", o dupie - "dolna część pleców"... Niestety opłakanym skutkiem takiego nadmiaru delikatności jest niemal powszechne zapomnienie o fakcie, iż wprawdzie niektóre słowa mogą ranić, ale owijanie w bawełnę nie jest tym samym, co bandażowanie. "Lepiej zapobiegać, niż leczyć" - to hasło często powtarzane przez medyków wszystkich specjalności może odnosić się także do mowy. Dlatego niezależnie, czy osobę chorą psychicznie nazwiemy czubkíem/szajbusem/waríatem, czy artystą/ekscentrykiem - choroby psychiczne należy leczyć. Niezależnie, czy osobę otyłą nazwiemy bɑryłą/grubɑsem/tłuścíochem, czy puszystą/plus size – otyłość to choroba, którą należy leczyć. Niezależnie, czy alkohol...