Pride
Jesteśmy plemieniem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem odkupionym . Mocne, nie? Gdyby różni wielobarwni (z przewagą czerwieni i/lub zieleni) pofatygowali się kiedyś do kościoła i usłyszeli tę prefację, pewnie zapowietrzyliby się z oburzenia: "Patrzcie tylko, jak ci nienażarci biskupi żądają dla siebie pokłonów! Toż to skandal! Siedzą w swoich złotych pałacach, popijają szampana, palą kubańskie cygara i jeszcze każą się nazywać narodem wybranym! A przecież katolicy to jedna wielka zakała ludzkości!". Dla takich właśnie osobników, co to informacje o świecie czerpią głównie z portali plotkarskich, ewentualnie z gazety, której "nie jest wszystko jedno", albo programu, w tytule którego najbardziej wymowny jest cudzysłów, Kościół katolicki zasługuje w najlepszym wypadku na zapomnienie, a w najgorszym - na starcie z powierzchni ziemi. Wolność i równość? Jak najbardziej, ale nie dla katolików. Swoboda wypowiedzi i kultu? Proszę bardzo, byle nie dl...